Praktyki religijne traktowane w trybie konsumenckim „odspołeczniają” przeżywanie wiary, kładąc nacisk na jej indywidualny osobowy wymiar.
Dzisiaj odnosi się wrażenie, jakoby wiara nie miała wpływu na moralność. Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor [ czytaj ] zauważa, iż we współczesnym świecie odrzuca się tradycyjną doktrynę o prawie naturalnym, o powszechności i niezmiennej ważności jej nakazów. Panuje przekonanie, że niektóre elementy nauczania moralnego Kościoła są po prostu nie do przyjęcia. Uważa się, że Magisterium może się wypowiadać w kwestiach moralnych tylko dlatego, by „zachęcać sumienia” i „proponować wartości”, z których każdy będzie sam czerpał inspirację dla autonomicznych decyzji i wyborów życiowych. Zadaje się między innymi pytanie: Czy można być posłusznym Bogu, a więc miłować Boga i bliźniego, nie przestrzegając tych przykazań w każdej sytuacji? Rozpowszechniona jest także opinia, podająca w wątpliwość istnienie wewnętrznego i nierozerwalnego związku między wiarą a moralnością. Zgodnie z nią wiara miałaby tylko decydować o przynależności do Kościoła i o jego wewnętrznej jedności, natomiast sposób postępowania człowieka miałby być uzależniony od indywidualnego osądu sumienia lub od złożoności uwarunkowań społeczno-kulturowych. To oddzielenie moralności od wiary wpływa na postawy i zachowania chrześcijan oraz sprawia, że ich wiara traci żywotność oraz właściwą jej oryginalność jako nowa zasada myślenia i działania w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym.
To oddzielenie moralności od wiary widoczne jest także w postawie wielu Polaków (…).
Niestety przekonanie, że wiara jest prywatną sprawą każdego człowieka, staje się coraz bardziej powszechne. (…)
Należy jednak podkreślić, że proces „uprywatniania” wiary nie jest wyłącznie efektem oddziaływania ideologicznych prądów nowej lewicy. Indywidualizacja przeżywania doświadczenia wiary jest także odzwierciedleniem na poziomie praktyk religijnych ogólnego kierunku ewolucji społeczeństw dobrobytu. (…)
Praktyki religijne traktowane w trybie konsumenckim „odspołeczniają” przeżywanie wiary, kładąc nacisk na jej indywidualny osobowy wymiar. Wierni uczestniczą w nabożeństwach niejako obok siebie, nie zawiązując relacji wspólnotowych, co prowadzi do zrywania integracji wiary z życiem. (…)
ks. Jan Orzeszyna