Sakrament namaszczenia chorych zaliczany jest do sakramentów uzdrowienia. Najczęściej sprawowany jest przez kapelanów szpitala, którzy śpieszą z pomocą duchową osobom umierającym. Niemniej jednak nie jest to sakrament – jak zwykło się go dawniej określać – „ostatniego namaszczenia”, lecz pomoc dla osoby chorej lub umierającej, dzięki której Zmartwychwstały Pan mocą swego Ducha uzdalnia wiernego do znoszenia choroby, względnie udziela łaski spokojnego przejścia do życia wiecznego. Kościół wierzy i wyznaje, że wśród siedmiu sakramentów istnieje ten jeden, specjalnie przeznaczony do umocnienia osób dotkniętych chorobą.

1. Kto może przyjęć sakrament namaszczenia chorych?

Sakrament namaszczenia chorych rodzi u niektórych katolików wiele lęków i obaw, co wynika ze świadomości, że jest to ostatnia rzecz, którą w życiu można otrzymać. Tymczasem sakramentu tego nie udziela się jedynie konającym. Może go przyjąć osoba poważnie chora, osłabiona przez wiek lub udająca się na poważną operację.

Namaszczenia nie udziela się człowiekowi, który już umarł. „Kapłan wezwany do chorego, który już umarł, niech błaga Boga, aby go uwolnił od grzechów i przyjął litościwie do swego Królestwa; namaszczenia natomiast niech nie udziela. Jeśli istnieje wątpliwość, czy chory zmarł naprawdę, może mu udzielić tego sakramentu warunkowo”.

Sakrament ten można przyjąć wielokrotnie, np. wtedy, gdy jakaś osoba wiele razy popada w poważną chorobę. A zatem kto może przyjąć ten sakrament?

  • Każdy chory, jeśli choroba zagraża jego życiu, jest długotrwała lub jeśli ochrzczony jest w podeszłym wieku. Zwyczajnie jest udzielany w domu chorego w każdym czasie.
  • Chore dzieci mogą otrzymać ten sakrament, jeżeli mają przynajmniej ogólną świadomość dokonujących się czynności.
  • Chorzy, którzy utracili przytomność, mogą otrzymać namaszczenie, jeżeli przypuszcza się, że poprosiliby o ten sakrament.

Jeżeli nastąpiła już śmierć biologiczna, sakramentu udzielać nie można. W tym przypadku pozostaje jedynie modlitwa za Zmarłego np. Koronka do Bożego Miłosierdzia.

Chory nie powinien zwlekać z przyjęciem sakramentu namaszczenia do ostatniej chwili życia, w poczuciu chrześcijańskiej odpowiedzialności rodzina chorego powinna powiadomić księdza o potrzebie udzielenia tego sakramentu.

2. W jaki sposób udziela się ten sakrament?

Sakramentu tego udziela kapłan w ten sposób, że namaszczając chorych na czole i dłoniach olejami wymawia następujące słowa:

Przez to święte namaszczenie niech Pan w swoim nieskończonym miłosierdziu wspomoże ciebie łaską Ducha Świętego. Amen.

Pan, który odpuszcza ci grzechy, niech cię wybawi i łaskawie podźwignie. Amen.

3. Jakie łaski otrzymuje człowiek w sakramencie namaszczenia chorych?

Jak zostało wspomniane powyżej, sakrament chorych służy nie tylko przygotowaniu człowieka na śmierć, lecz również umacnia go w cierpieniach. „Człowiek niebezpiecznie chory potrzebuje szczególnej łaski Bożej, aby pod wpływem lęku nie upadł na duchu i podlegając pokusom nie zachwiał się w wierze. Dlatego Chrystus w sakramencie namaszczenia daje swoim wiernym, dotkniętym choroba, potężną moc i obronę”. „Sakrament ten udziela choremu łaski Ducha Świętego, która pomaga całemu człowiekowi do zbawienia, a mianowicie umacnia ufność w Bogu, uzbraja przeciw pokusom szatana i trwodze śmierci. Dzięki tej pomocy chory może nie tylko znosić dolegliwości choroby, ale także je przezwyciężać i odzyskać zdrowie, jeżeli to jest pożyteczne dla zbawienia jego duszy. Jeżeli jest to potrzebne, namaszczenie odpuszcza grzechy i staje się dopełnieniem chrześcijańskiej pokuty”.

Kościół zachęca wszystkich cierpiących, chorych i umierających, aby świadomie łączyli się z męką i śmiercią Chrystusa i w ten sposób przysparzali dobra całemu ludowi Bożemu, przyczyniając się do jego zbawienia.

4. Co należy przygotować, kiedy wzywamy kapłana do chorego?

Przed przyjściem kapłana należy przygotować stolik przykryty białym obrusem, na którym stawia się zapalone świece, krzyż, ewentualnie wodę święconą i trochę waty. Jeśli nie ma wody święconej, można użyć wody zwykłej i poprosić kapłana o jej poświęcenie. Na tak przygotowanym stoliku kładzie kapłan Najświętszy Sakrament oraz oleje.

Przez sakrament namaszczenia Chrystus umacnia cierpiącą osobę, włącza ją w tajemnicę swojej zbawczej męki i śmierci, odpuszcza jej grzechy i uświęca ją. Dzięki łasce tego sakramentu chory lub umierający człowiek zyskuje pomoc dla własnego zbawienia, a równocześnie przez swoje cierpienie i śmierć przymnaża różnych zbawczych darów całemu Kościołowi.

Kilka podpowiedzi dla rodziny chorego (z Poradnika ks. Piotra Gąsiora)

Przygotowanie chorego

Najważniejszy udział w niesieniu ulgi choremu mają zawsze najbliżsi. To właśnie rodzina, krewni, prawdziwi przyjaciele oraz inni, którzy z jakiegokolwiek tytułu podjęli się opieki nad chorym, mają obowiązek moralny w porę poprosić kapłana, aby przybył udzielić mu namaszczenia. Poza tym to oni winni chorego na to spotkanie przygotować.

W pierwszym rzędzie, o ile to konieczne, należy wyjaśnić, że prosząc o sakrament wcale nie sugerujemy mu, iż jego życie na ziemi już się kończy. Gdybyśmy zaś przeczuwali, iż faktycznie może i to wkrótce nastąpić, tym bardziej z miłości do bliźniego i w imię wiary w prawdę o życiu wiecznym trzeba mu ułatwić przejście z tego świata na tamten ze spokojnym sumieniem.

Oprócz serdecznej rozmowy nasza rola może wiązać się również z pomocą w zrobieniu rachunku sumienia. Czasami konieczne będzie także wspólne wzbudzenie żalu za grzechy.

Jeśli chory zażywa lekarstwa albo nawet musi częściej spożywać posiłki, trzeba go uspokoić, że w jego szczególnej sytuacji może skorzystać z dyspensy od obowiązku zachowywania godzinnego postu eucharystycznego przed planowanym przyjęciem komunii świętej.

Przygotowanie mieszkania

Przede wszystkim należy tak wszystko przygotować, aby osoba chora mogła się czuć dobrze i nie krępować z żadnego prozaicznego powodu. Pokój, gdzie leży chory, winien być wysprzątany i schludny.

Stół, na którym kapłan położy święte oleje oraz Najświętszy Sakrament Ciała Chrystusa, należy przykryć białym obrusem. Na środku, podobnie jak podczas kolędy, ustawiamy krzyż, a obok zapalamy świece.

Jeśli dysponujemy wodą święconą, wlewamy ją do naczynia i wraz z kropidłem również umieszczamy na stole, aby kapłan mógł poświęcić pokój chorego. Często duszpasterze dysponują własnym kropidłem z wodą święconą, więc nie wpadajmy w panikę, gdybyśmy o tym zapomnieli. W żadnym wypadku nie wolno do resztki wody święconej dolewać innej, na przykład z kranu, licząc, że się jakoś „samo poświęci”.

Powiadomienie kapłana

Najlepiej przyjść po kapłana osobiście. Można też prośbę skierować przez telefon, ale wówczas nie dziwmy się, gdy duszpasterz poprosi o podanie danych osobistych oraz numeru telefonu i za chwilę do nas oddzwoni – musi mieć pewność, z kim rozmawia. Rozmowę zaczynamy od przedstawienia się. Potem podajemy imię i nazwisko chorego oraz jego adres zamieszkania. Informujemy również wyraźnie, czy chory jest nieprzytomny czy nie – od tego zależy, czy ksiądz zabiera ze sobą komunię świętą, czy tylko same oleje. O inne szczegóły nie musimy się martwić. Jeżeli ksiądz uzna za konieczne uzyskanie dodatkowych informacji, sam o nie zapyta.

Jeśli osobiście powiadamiamy księdza, może się zdarzyć, że poprosi, aby zaczekać i towarzyszyć mu w drodze do domu chorego. Starajmy się wówczas raczej iść lub jechać w ciszy (zwłaszcza, gdy ksiądz niesie Pana Jezusa w komunii świętej). Naszym zadaniem jest wtedy wskazanie najkrótszej drogi z kościoła do miejsca pobytu chorego. Jeżeli idziemy pieszo, dobrze jest podążać nieco przed księdzem.

Zachowanie rodziny chorego w trakcie wizyty księdza

Ponieważ sakrament namaszczenia chorych ma charakter wspólnotowy, więc powinni w nim uczestniczyć wszyscy domownicy obecni w tym czasie w mieszkaniu. Dlatego też, gdy usłyszymy lub zobaczymy, że ksiądz już nadchodzi, winniśmy przerwać inne zajęcia i wyjść do drzwi na moment chrześcijańskiego powitania: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Na wieki wieków. Amen”. W sytuacji, gdy kapłan przychodzi do chorego, niosąc Pana Jezusa w komunii świętej, wszyscy na chwilę przyklękamy przynajmniej na jedno kolano.

Następnie wspólnie z księdzem przechodzimy do pokoju, gdzie oczekuje chory, i tam czynnie uczestniczymy w całym obrzędzie. Chodzi o wspólną, głośną modlitwę i wyraźne odpowiedzi na wezwania duszpasterza

Chorego pozostawiamy sam na sam z kapłanem tylko na moment spowiedzi sakramentalnej. Wychodzimy wówczas do sąsiednich pomieszczeń i pozostajemy tam w modlitewnym skupieniu (nie włączamy telewizora, komputera czy radia) aż ponownie nie zostaniemy poproszeni na ciąg dalszy sakramentu. Czas oczekiwania możemy poświęcić choćby na odmówienie Litanii w intencji chorych.

Czynności po zakończeniu obrzędów w domu chorego

Zaraz po namaszczeniu chorego ksiądz – jeśli uzna to za potrzebne – może poprosić o ciepłą wodę do umycia rąk. Na pewno dobrze jest mieć także przygotowaną szklankę z wodą, aby dać choremu do popicia, o ile ten miałby kłopoty z przełykaniem, a więc w tym wypadku ze spokojnym przyjęciem komunii świętej.

Warto zapytać księdza, jaką zadał pokutę, aby móc ją potem choremu przypomnieć, a nawet wraz z nim ją odprawić. Jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej, to właśnie teraz możemy dać duszpasterzowi kartkę z imieniem i nazwiskiem chorego, aby dokonał wpisu do księgi chorych.

Gdy chory powróci do zdrowia, dobrze będzie poradzić mu, aby złożył Bogu należyte podziękowanie za otrzymaną łaskę sakramentalną na przykład przez uczestnictwo w dziękczynnej Mszy świętej. Natomiast gdyby chory nie mógł tego uczynić osobiście, zastąpmy go w tym sami. Pamiętajmy o pochwale, jaką Jezus skierował do Samarytanina, który jako jedyny z dziesięciu uzdrowionych trędowatych okazał Mu wdzięczność (por. Ewangelia św. Łukasza 17,11-19).

 

 

● Sakrament chorych dla osoby nieprzytomnej
ks. dr Krzysztof Michalczak

Kodeks prawa kanonicznego jasno określa, że namaszczenia chorych można udzielić wiernemu, który po osiągnięciu używania rozumu aktualnie zaczyna znajdować się lub znajduje w niebezpieczeństwie śmierci na skutek choroby lub starości (kan. 1004 § 1). Chorym, którzy stracili przytomność lub używanie rozumu, można udzielić sakramentu namaszczenia, jeśli istnieje prawdopodobieństwo, że jako wierzący prosiliby o niego, gdyby byli przytomni. A więc chorzy, którzy kiedyś byli zdrowi umysłowo, ale teraz zapadli na tym zdrowiu i nie używają władz umysłowych, a także zdrowi umysłowo, ale nieprzytomni – a więc i nieużywający obecnie władz umysłowych – mogą otrzymać sakrament namaszczenia. Warunkiem jest jednak fakt, że przed utratą przytomności poprosiliby o ten sakrament, wyrażaliby pragnienie, wolę jego przyjęcia. „W wątpliwości, czy chory osiągnął używanie rozumu, czy poważnie choruje albo czy rzeczywiście już umarł, należy udzielić tego sakramentu (kan. 1005). Z kolei Instrukcja Konferencji Episkopatu Polski z 14 grudnia 1979 r. wydana z okazji opublikowania nowego obrzędu liturgicznego sakramentu chorych informuje, że wolno udzielić namaszczenia warunkowo wkrótce po zgonie.

Odmawia się udzielenia sakramentu namaszczenia chorych osobom, które uparcie trwają w jawnym grzechu ciężkim i tym, co do których mamy już pewność, że nastąpiła nieodwracalna śmierć. Udzielenie namaszczenia zmarłym jest po prostu nieskuteczne i bezowocne. A więc w przypadku, kiedy ktoś zmarł (na przykład w nocy) i kapłan zostaje poproszony na drugi dzień (czyli wiele godzin po zgonie), udaje się on do zmarłego nie po to, by udzielić sakramentu, ale po to, aby wspólnie z jego najbliższymi pomodlić się za zmarłego i pogrążoną w żałobie rodzinę.

Jak można pomóc duchowo osobie chorej lub umierającej? Modlitwą i korzystaniem z sakramentów świętych. Warto też pamiętać, że modląc sie przy łóżku chorego lub umierającego, należy odmawiać znane jemu modlitwy i w miarę wolno, by mógł w nich uczestniczyć, jeśli ma świadomość.

 

 

●  Absolucja

Słowo absolucja pochodzi z jęz. Łacińskiego: „absolutio”, w dosłownym tłumaczeniu uwolnieni lub uniewinnienie. W terminologii kościelno liturgicznej słowo to oznacza rozgrzeszenie, odpuszczenie grzechów w czasie spowiedzi lub sakramentu Namaszczenia Chorych, jak również wiąże się z udzieleniem odpustu zupełnego osobie umierającej. W terminologii kościelno prawnej, absolucja ma miejsce podczas obrzędu przyjęcia osób do wspólnoty kościoła, w modlitwach liturgicznych zwłaszcza związanych z uzyskaniem odpustów oraz zdjęcia kar kościelnych: ekskomuniki, interdyktu lub suspensy. Wymienione kary (cenzury), są karami leczniczymi, mającymi na celu wzbudzenie poprawy i chęci przemiany osoby ukaranej przez odpowiednią władzę kościelną lub też na mocy samego prawa za określone przestępstwo (np. dokonanie zabicia dziecka nienarodzonego).

Udzielenie ważnej absolucji jest możliwe jedynie przez biskupa lub prezbitera posiadającego ważne upoważnienie do sprawowania sakramentu pokuty i pojednania (spowiedzi). Prezbiter (ksiądz) ma ograniczony zakres udzielania absolucji przez Prawo Kanoniczne, niektóre przewinienia są zastrzeżone dla Stolicy Apostolskiej.

Dla ważnego udzielenia absolucji w normalnej sytuacji trzeba wypełnić 5 warunków sakramentu pokuty. W zagrożeniu życia wystarczy żal za grzechy, a jeżeli to jest niemożliwe (osoba jest nieprzytomna) kapłan udziela absolucji warunkowej.

W określonych okolicznościach takich jak, zamach terrorystyczny, katastrofa i inne kapłan może udzielić absolucji generalnej czyli udzielenia rozgrzeszenia dużej liczbie osób, które znalazły się w niebezpieczeństwie śmierci, a kapłan nie ma możliwości ich wyspowiadania.

Ojciec Święty Benedykt XVI w Posynodalnej Adhortacji Apostolskiej Sacramentum Caritatis [ czytaj ] napisał: „Niech wszyscy kapłani hojnie, z zaangażowaniem i kompetencją oddają się sprawowaniu sakramentu Pojednania. Należy przy tym zwrócić uwagę, by konfesjonały w naszych kościołach były widoczne i by wskazywały na znaczenie tegoż sakramentu. Wzywam pasterzy, by czuwali uważnie nad celebracją sakramentu Pojednania, ograniczając praktykę rozgrzeszenia ogólnego wyłącznie do przypadków przewidzianych prawem, aby indywidualna spowiedź była zwyczajną formą udzielania tego sakramentu” (SC 21).

*****

Absolucja to inaczej rozgrzeszenie. Zwykle otrzymujemy je w konfesjonale podczas tzw. spowiedzi indywidualnej. Są jednak takie sytuacje, w których spowiedź indywidualna jest niemożliwa – np. bliskie niebezpieczeństwo śmierci – i wówczas kapłan może udzielić rozgrzeszenia zbiorowego czyli absolucji wielu osobom równocześnie.

Kapłan udzielający absolucji powinien:

1. W miarę możliwości uświadomić ludziom, że mogą w obliczu zaistniałej sytuacji przyjąć rozgrzeszenie (nie jest to wymagane, a do tego jest nieraz bardzo trudne, np. kiedy śmierć zbliża się nieubłaganie i liczy się każda sekunda).

Ps. Warto w tym punkcie wskazać na pewne niebezpieczeństwo. Uświadamianie ludziom tego, że za chwilę mogą umrzeć może być ryzykowne, bo może spowodować ogólną panikę. O tym każdy kapłan musi pamiętać.

2. Wezwać osoby, które chcą otrzymać absolucję do żalu za grzechy.

3. Wzbudzając intencje udzielenia rozgrzeszenia wypowiedzieć formułę rozgrzeszenia (w liczbie mnogiej), przy czym – z powodu braku czasu – wystarcza tylko jej ostatnie zdanie: ,,I ja odpuszczam wam grzechy w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.” Ważne, by udzielanie rozgrzeszenia, tak jak sprawowanie innych sakramentów, dokonywało się na głos, a nie tylko w myślach kapłana.

Z punktu widzenia kapłana to tyle. Oczywiście, byłoby idealnie, gdyby cały obrzęd mógł być poprzedzony krótką katechezą i wyjaśnieniem wiernym tego, do czego w wyniku zbiorowej absolucji są zobowiązani. Na to jednak zwykle nie ma czasu. Dlatego właśnie dziś ten wpis i garść koniecznych wyjaśnień, bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy i gdzie zaskoczyć nas może taka sytuacja.

Wierni przyjmujący zbiorową absolucję – aby rozgrzeszenie było ważne – muszą:

1. Mieć odpowiednią dyspozycję tzn. wzbudzić w sobie głębokie pragnienie odrzucenia grzechów, które popełnili i chęć powrotu do Boga. Myślimy tutaj o żalu za grzechy i o mocnym postanowieniu poprawy. O rachunku sumienia nie myślimy, bo w niebezpieczeństwie śmierci zwyczajnie nie ma na to czasu.

2. Mieć właściwe postanowienia dotyczącego tego, że – jeśli przeżyją – jak najszybciej wyznają wszystkie swoje ciężkie grzechy w spowiedzi indywidualnej. Ten punkt zamknąć możemy w czwartym warunku dobrej spowiedzi: szczera spowiedź.

I teraz rzecz najważniejsza: tylko spełnienie obydwu tych warunków (tj. dyspozycja i postanowienie) przez mającego przyjąć rozgrzeszenie sprawia, że absolucja jest ważna czyli że rozgrzeszenie jest ważnie udzielone i przyjęte. Jeśli ktoś – nawet w momencie niebezpieczeństwa śmierci – nie dopełniłby któregoś z tych dwóch warunków (np. postanowiłby sobie, że jeśli przeżyje, nie pójdzie do spowiedzi indywidualnej) absolucja zbiorowa udzielona w momencie zagrożenia życia jest dla tej konkretnej osoby nieważna czyli grzechy nie zostają odpuszczone.

 

 

● O uzyskaniu przebaczenia grzechów ciężkich w sytuacji nadzwyczajnej poza spowiedzią

„Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany „żalem doskonałym” lub „żalem z miłości” (contritio). Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe.” – KKK 1452.

Są sytuacje nadzwyczajne jak np. katastrofy i zdarzenia losowe (wypadki samochodowe, pożary itp. ) a wówczas – pomimo istniejącego realnego zagrożenia – dla życia – częstokroć nie ma już ani czasu, ani możliwości przystąpienia do spowiedzi świętej.

Kodeks Prawa Kanonicznego w kan. 960 przedstawia naukę Kościoła o konieczności spowiedzi: „Indywidualna i integralna spowiedź oraz rozgrzeszenie stanowią jedyny zwyczajny sposób, przez który wierny, świadomy grzechu ciężkiego, dostępuje pojednania z Bogiem i Kościołem. Jedynie niemożliwość fizyczna lub moralna zwalnia od takiej spowiedzi. W takim wypadku pojednanie może się dokonać również innymi sposobami”.

Kościół wskazuje taki sposób uzyskania przebaczenia grzechów ciężkich w wyjątkowej sytuacji niemożności wyspowiadania się. Jest nim wzbudzenie żalu doskonałego za grzechy oraz szczere pragnienie (postanowienie) wyspowiadania się.

Katechizm Kościoła Katolickiego (nr 1452) opisując doskonały żal za grzechy stwierdza: „Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany «żalem doskonałym» lub «żalem z miłości». Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe”. Nauka ta opiera się na orzeczeniu Soboru Trydenckiego, który w nauce o sakramencie pokuty uczy o skrusze, czyli o żalu doskonałym: „…chociaż zdarza się, iż skrucha ta jest niekiedy dzięki miłości doskonała i pojednuje z Bogiem zanim jeszcze sakrament zostanie przyjęty, niemniej jednak pojednania tego nie należy przypisywać samej skrusze bez zawartego w niej pragnienia sakramentu” (rozdz. 4).

Nauka ta należy do Tradycji Kościoła. Nie umniejsza ona w żaden sposób wagi sakramentu pokuty. Wręcz przeciwnie, pokazuje jego wartość: do otrzymania przebaczenia wszystkich grzechów w takiej wyjątkowej sytuacji potrzebny jest nie tylko żal doskonały, ale też pragnienie spowiedzi. W przyszłości wyrazi się ono ostatecznie w czynie: w akcie spowiedzi, gdy miną nieusuwalne przeszkody.

Przy przypomnieniu tej ostatniej zasady, kierującej uwagę ku przyszłej spowiedzi, należy pamiętać, że osoba żałująca za swoje grzechy i pragnąca spowiedzi już teraz otrzymuje przebaczenie – „takie samo” (nie ma innego) jak w spowiedzi, czyli otrzymuje łaskę uświęcającą. Może zatem przyjmować Komunię świętą (w sposób sakramentalny lub duchowy).

Co do zachowania zwykłych warunków spowiedzi wypada przypomnieć, że szczery i doskonały żal za grzechy zakłada realizację wszystkich pozostałych warunków: rachunku sumienia, postanowienia poprawy, zadośćuczynienia. Ponieważ ten ostatni nie wiąże się w tym przypadku z obligatoryjną pokutą nakładaną przez spowiednika, to można zakładać, że dobrowolna pokuta będzie owocna, ale jej kształt pozostaje w gestii osoby jednającej się z Bogiem.

 

 

● Nauczanie Kościoła katolickiego na temat Eucharystii:
(Katechizm Kościoła Katolickiego)

1499 „Przez święte chorych namaszczenie i modlitwę kapłanów cały Kościół poleca chorych cierpiącemu i uwielbionemu Panu, aby ich podźwignął i zbawił; a nadto zachęca ich, aby łącząc się dobrowolnie z męką i śmiercią Chrystusa, przysparzali dobra Ludowi Bożemu” .

I. Podstawy tego sakramentu w ekonomii zbawienia

Choroba w życiu ludzkim

1500 Choroba i cierpienie zawsze należały do najpoważniejszych problemów, poddających próbie życie ludzkie. Człowiek doświadcza w chorobie swojej niemocy, ograniczeń i skończoności. Każda choroba może łączyć się z przewidywaniem śmierci.

1501 Choroba może prowadzić do niepokoju, do zamknięcia się w sobie, czasem nawet do rozpaczy i buntu przeciw Bogu, ale może także być drogą do większej dojrzałości, może pomóc lepiej rozeznać w swoim życiu to, co nieistotne, aby zwrócić się ku temu, co istotne. Bardzo często choroba pobudza do szukania Boga i powrotu do Niego.

Chory wobec Boga

1502 Człowiek Starego Testamentu przeżywa chorobę w obliczu Boga. Wobec Boga wypowiada on swoją skargę na chorobę  i błaga Pana życia i śmierci o uzdrowienie. Choroba staje się drogą nawrócenia, a Boże przebaczenie zapoczątkowuje powrót do zdrowia. Izrael doświadcza tego, że choroba w tajemniczy sposób wiąże się z grzechem i złem, natomiast wierność Bogu, według Prawa, przywraca życie, „bo Ja, Pan, chcę być twym lekarzem” (Wj 15, 26). Prorok przewiduje, że cierpienie może także mieć wartość odkupieńczą w stosunku do grzechów innych ludzi. W końcu Izajasz zapowiada, że nadejdzie dla Syjonu czas, gdy Bóg przebaczy mu wszelki grzech i uleczy wszelką chorobę .

Chrystus – lekarz

1503 Współczucie Chrystusa dla chorych i liczne uzdrowienia z różnego rodzaju chorób są wymownym znakiem, że „Bóg łaskawie nawiedził lud swój” (Łk 7,16) i że Królestwo Boże jest bliskie. Jezus ma nie tylko moc uzdrawiania, lecz także moc przebaczania grzechów . Przyszedł, by uleczyć całego człowieka, duszę i ciało; jest lekarzem, którego potrzebują chorzy. Jego współczucie dla wszystkich cierpiących posuwa się tak daleko, że Jezus utożsamia się z nimi: „Byłem chory, a odwiedziliście Mnie” (Mt 25, 36). Jego szczególna miłość do ludzi dotkniętych słabością nie przestaje w ciągu wieków pobudzać chrześcijan do specjalnej troski o tych, którzy cierpią na ciele i duszy. Znajduje się ona u podstaw podejmowania niestrudzonych wysiłków, by ulżyć im w cierpieniu.

1504 Często Jezus żąda od chorych wiary . By ich uzdrowić, posługuje się znakami, takimi jak dotknięcie śliną i nałożenie rąk, nałożenie błota i obmycie. Chorzy starają się Go dotknąć, „ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich” (Łk 6, 19). W ten sposób w sakramentach Chrystus nadal „dotyka”, aby nas uzdrowić.

1505 Wzruszony tylu cierpieniami, Chrystus nie tylko pozwala dotykać się chorym, lecz także bierze na siebie ich nędzę: „On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby” (Mt 8, 17) 96 . Nie uleczył wszystkich chorych. Jego uzdrowienia były znakami przyjścia Królestwa Bożego, zapowiadały uzdrowienie bardziej radykalne: zwycięstwo nad grzechem i śmiercią przez Jego Paschę. Na krzyżu Chrystus wziął na siebie cały ciężar zła i zgładził „grzech świata” (J 1, 29), którego skutkiem jest właśnie choroba. Przez swoją mękę i śmierć na krzyżu Chrystus nadał cierpieniu nowe znaczenie; teraz może ono upodabniać nas do Niego i jednoczyć nas z Jego zbawczą męką.

„Uzdrawiajcie chorych…”

1506 Chrystus wzywa swoich uczniów, by szli za Nim, niosąc z kolei własny krzyż. Idąc za Nim, uzyskują oni nowe spojrzenie na chorobę i chorych. Jezus wprowadza ich w swoje ubogie i poświęcone służbie życie oraz daje im udział we własnym posłaniu współczucia i uzdrawiania: „Oni… wyszli i wzywali do nawrócenia. Wyrzucali też wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali” (Mk 6, 12-13).

1507 Zmartwychwstały Pan ponawia to posłanie („W imię moje… na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie”: Mk 16, 17-18). Potwierdza je przez znaki, jakich dokonuje Kościół, wzywając Jego imienia . Znaki te świadczą w specjalny sposób, że Jezus jest naprawdę „Bogiem, który zbawia.

1508 Duch Święty udziela niektórym specjalnego charyzmatu uzdrawiania, by ukazać moc łaski Zmartwychwstałego. Nawet najbardziej intensywne modlitwy nie przynoszą jednak uzdrowienia wszystkich chorób. I tak św. Paweł musi usłyszeć od Pana: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali” (2 Kor 12, 9), i że cierpienia, jakie znosi, mają sens, ponieważ „ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1, 24).

1509 „Uzdrawiajcie chorych!” (Mt 10, 8). Kościół otrzymał to zadanie od Pana i stara się je wypełniać zarówno przez opiekę, jaką otacza chorych, jak i przez modlitwę wstawienniczą, przez którą łączy się z nimi. Kościół wierzy w ożywiającą obecność Chrystusa, lekarza dusz i ciał. Obecność ta działa szczególnie przez sakramenty, a w sposób zupełnie specjalny przez Eucharystię – Chleb, który daje życie wieczne . Św. Paweł dostrzega jego związek ze zdrowiem ciała.

1510 Kościół w czasach apostolskich zna jednak specjalny obrzęd przeznaczony dla chorych. Mówi o tym św. Jakub: „Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone” (Jk 5, 14-15). Tradycja uznała w tym obrzędzie jeden z siedmiu sakramentów Kościoła.

Sakrament chorych

1511 Kościół wierzy i wyznaje, że wśród siedmiu sakramentów istnieje jeden specjalnie przeznaczony do umocnienia osób dotkniętych chorobą – namaszczenie chorych:

Święte namaszczenie chorych zostało ustanowione przez Pana naszego Jezusa Chrystusa jako prawdziwy i właściwy sakrament Nowego Testamentu, o którym wspomina św. Marek , lecz poleca go wiernym i ogłasza Jakub Apostoł i brat Pana.

1512 W tradycji liturgicznej na Wschodzie i na Zachodzie mamy już od czasów starożytnych świadectwa o namaszczaniu chorych poświęconym olejem. W ciągu wieków namaszczenie chorych było coraz częściej udzielane wyłącznie umierającym. Z tego powodu otrzymało ono nazwę „ostatniego namaszczenia”. Pomimo tej ewolucji Kościół w liturgii nigdy nie przestawał prosić Pana, by chory odzyskał zdrowie, jeśli to służyłoby jego zbawieniu.

1513 Konstytucja apostolska Sacram Unctionem Infirmorum z 30 listopada 1972 roku zgodnie ze wskazaniami Soboru Watykańskiego II ustaliła, że w obrządku rzymskim będą odtąd obowiązywały następujące zasady:

Sakramentu namaszczenia chorych udziela się chorym, namaszczając ich na czole i dłoniach olejem z oliwek lub stosownie do okoliczności innym olejem roślinnym, należycie poświęconym, wymawiając tylko jeden raz następujące słowa: „Przez to święte namaszczenie niech Pan w swoim nieskończonym miłosierdziu wspomoże ciebie łaską Ducha Świętego. Pan, który odpuszcza ci grzechy, niech cię wybawi i łaskawie podźwignie” .

II. Kto otrzymuje ten sakrament i kto go udziela?

W przypadku poważnej choroby…

1514 Namaszczenie chorych „nie jest sakramentem przeznaczonym tylko dla tych, którzy znajdują się w ostatecznym niebezpieczeństwie utraty życia. Odpowiednia zatem pora na przyjęcie tego sakramentu jest już wówczas, gdy wiernym zaczyna grozić niebezpieczeństwo śmierci z powodu choroby lub starości”.

1515 Jeśli chory, który został namaszczony, odzyskał zdrowie, w przypadku nowej ciężkiej choroby może ponownie przyjąć ten sakrament. W ciągu tej samej choroby namaszczenie chorych może być udzielone powtórnie, jeśli choroba się pogłębia. Jest rzeczą stosowną przyjąć sakrament namaszczenia chorych przed trudną operacją. Odnosi się to także do osób starszych, u których pogłębia się słabość.

„…niech sprowadzi kapłanów Kościoła”

1516 Tylko kapłani (biskupi i prezbiterzy) są szafarzami namaszczenia chorych. Obowiązkiem duszpasterzy jest pouczanie wiernych o dobrodziejstwach tego sakramentu. Wierni powinni zachęcać chorych do wezwania kapłana i przyjęcia tego sakramentu. Chorzy powinni przygotować się do jego przyjęcia przez dobre dyspozycje, z pomocą duszpasterza i całej wspólnoty kościelnej, która w szczególny sposób powinna otaczać chorych swoją modlitwą i braterską pomocą.

III. Jak udziela się tego sakramentu?

1517 Tak jak wszystkie sakramenty namaszczenie chorych jest celebracją o liturgiczną i wspólnotową  niezależnie od tego, czy jest udzielane w rodzinie w szpitalu czy w Kościele, jednemu choremu czy całej grupie chorych. Bardzo odpowiednia jest celebracja namaszczenia chorych podczas Eucharystii, pamiątki Paschy Pana. Jeśli okoliczności tego wymagają, jego celebracja może być poprzedzona sakramentem pokuty, a po jego przyjęciu następuje Eucharystia. Jako sakrament Paschy Chrystusa Eucharystia powinna być zawsze ostatnim sakramentem ziemskiej pielgrzymki, „wiatykiem” na „przejście” do życia wiecznego.

1518 Słowo i sakrament tworzą nierozerwalną całość. Celebracja zaczyna się liturgią słowa, poprzedzoną aktem pokutnym. Słowa Chrystusa i świadectwo Apostołów budzą wiarę chorego i wspólnoty, by prosić Pana o moc Jego Ducha.

1519 Celebracja namaszczenia chorych obejmuje przede wszystkim następujące elementy: „kapłani Kościoła” (Jk 5,14) wkładają w milczeniu ręce na głowy chorych i modlą się nad chorymi w wierze Kościoła; jest to epikleza właściwa dla tego sakramentu; następnie namaszczają chorego świętym olejem, poświęconym, jeśli to możliwe, przez biskupa. Czynności liturgiczne wskazują na łaski, jakich ten sakrament udziela chorym.

IV. Skutki sprawowania tego sakramentu

1520 Szczególny dar Ducha Świętego. Pierwszą łaską sakramentu namaszczenia chorych jest łaska umocnienia, pokoju i odwagi, by przezwyciężyć trudności związane ze stanem ciężkiej choroby lub niedołęstwem starości. Ta łaska jest darem Ducha Świętego, który odnawia ufność i wiarę w Boga oraz umacnia przeciw pokusom złego ducha, przeciw pokusie zniechęcenia i trwogi przed śmiercią. Wsparcie Pana przez moc Jego Ducha ma prowadzić chorego do uzdrowienia duszy, a także do uzdrowienia ciała, jeśli taka jest wola Boża. ponadto, „jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone” (Jk 5,15).

1521 Zjednoczenie z męką Chrystusa. Przez łaskę tego sakramentu chory otrzymuje siłę i dar głębszego zjednoczenia z męką Chrystusa. Jest on w pewien sposób konsekrowany, by przynosić owoc przez upodobnienie do odkupieńczej śmierci Zbawiciela. Cierpienie – następstwo grzechu pierworodnego – otrzymuje nowe znaczenie: staje się uczestnictwem w zbawczym dziele Jezusa.

1522 Łaska eklezjalna. Chorzy, którzy przyjmują ten sakrament, „łącząc się dobrowolnie z męką i śmiercią Chrystusa, przysparzają dobra Ludowi Bożemu”. Celebrując ten sakrament, Kościół w komunii świętych wstawia się w intencji chorego. Ze swej strony chory przez łaskę tego sakramentu przyczynia się do uświęcenia Kościoła i do dobra wszystkich ludzi, dla których Kościół cierpi i ofiaruje się przez Chrystusa Bogu Ojcu.

1523 Przygotowanie do ostatniego przejścia. Jeśli sakrament namaszczenia chorych udzielany jest wszystkim, którzy cierpią z powodu ciężkiej choroby i niedołęstwa, to tym bardziej jest on przeznaczony dla tych, którzy zbliżają się do kresu życia, tak że nazywano go również sacramentum exeuntium, „sakramentem odchodzących”. Namaszczenie chorych dopełnia rozpoczęte przez chrzest dzieło naszego upodobnienia się do misterium Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Jest ono ostatnie w szeregu świętych namaszczeń, które wyznaczają etapy życia chrześcijanina: namaszczenie przy chrzcie wycisnęło na nas pieczęć nowego życia; namaszczenie przy bierzmowaniu umocniło nas do życiowej walki. To ostatnie namaszczenie otacza koniec naszego ziemskiego życia jakby ochroną, zabezpieczającą nas na ostatnią walkę przed wejściem do domu Ojca.

V. Wiatyk, ostatni sakrament chrześcijanina

1524 Tym, którzy kończą swoje ziemskie życie, Kościół poza namaszczeniem z chorych ofiaruje Eucharystię jako wiatyk. Przyjęcie Komunii Ciała i Krwi Chrystusa w chwili przejścia do Ojca ma szczególne znaczenie i wagę. Zgodnie ze słowami Pana Eucharystia jest zaczątkiem życia wiecznego i mocy zmartwychwstania: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54). Jako sakrament Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał, jest ona sakramentem przejścia ze śmierci do życia, przejścia z tego świata do Ojca.

1525 Podobnie jak sakramenty chrztu, bierzmowania i Eucharystii konstytuują jedność nazywaną „sakramentami wtajemniczenia chrześcijańskiego”, tak można powiedzieć, że pokuta, namaszczenie chorych i Eucharystia jako wiatyk, gdy życie chrześcijańskie osiąga swój kres, są „sakramentami, które przygotowują do Ojczyzny”, lub sakramentami, które stanowią zakończenie ziemskiej pielgrzymki.

W skrócie

1526 „Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone” (Jk 5,14-15).

1527 Sakrament namaszczenia chorych udziela specjalnej łaski chrześcijaninowi, który doświadcza trudności związanych ze stanem ciężkiej choroby lub starości.

1528 Stosowny czas na przyjęcie namaszczenia chorych zachodzi wtedy, gdy wierny staje wobec niebezpieczeństwa śmierci z powodu choroby lub starości.

1529 Za każdym razem, gdy chrześcijanin zostaje dotknięty ciężką chorobą, może otrzymać święte namaszczenie; również wtedy, gdy już raz je przyjął i nastąpiło nasilenie się choroby.

1530 Sakramentu namaszczenia chorych mogą udzielać tylko kapłani (prezbiterzy lub biskupi). Przy jego sprawowaniu używają oni oleju poświęconego przez biskupa lub w razie potrzeby przez samego prezbitera, który celebruje ten sakrament.1531 Istota celebracji tego sakramentu polega na namaszczeniu czoła i rąk chorego (w obrządku rzymskim) lub innych części ciała (w obrządkach wschodnich); namaszczeniu towarzyszy modlitwa liturgiczna kapłana – celebransa, który prosi o specjalną łaskę tego sakramentu.

1532 Skutki specjalnej łaski sakramentu namaszczenia chorych są następujące:

  • zjednoczenie chorego z męką Chrystusa dla jego własnego dobra oraz dla dobra całego Kościoła;
  • umocnienie, pokój i odwaga, by przyjmować po chrześcijańsku cierpienia choroby lub starości;
  • przebaczenie grzechów, jeśli chory nie mógł go otrzymać przez sakrament pokuty;
  • powrót do zdrowia, jeśli to służy dobru duchowemu;
  • przygotowanie na przejście do życia wiecznego.

 

● Obowiązujące normy prawne:
(Kodeks Prawa Kanonicznego)

Tytuł V

SAKRAMENT NAMASZCZENIA CHORYCH

Kan. 998 – Namaszczenia chorych, poprzez które Kościół wiernych niebezpiecznie chorych powierza Chrystusowi cierpiącemu i uwielbionemu, ażeby ich podtrzymał i zbawił, udziela się przez namaszczanie ich olejem i wypowiedzenie słów przepisanych w księgach liturgicznych.

Rozdział I.

SPRAWOWANIE SAKRAMENTU

Kan. 999 – Oprócz biskupa, olej używany w namaszczeniu chorych mogą poświęcać:

1° ci, którzy są prawnie zrównani z biskupem diecezjalnym.

2° w razie konieczności każdy prezbiter, jednak tylko w czasie sprawowania sakramentu.

Kan. 1000 –

§ 1. Namaszczenia powinny być dokładnie dokonane przy zastosowaniu słów, porządku oraz sposobu przepisanego w księgach liturgicznych. W wypadku wszakże konieczności wystarcza jedno namaszczenie na czole lub nawet na innej części ciała i wypowiedzenie całej formuły.

§ 2. Namaszczeń powinien dokonywać szafarz własną ręką, chyba że poważna racja zaleca zastosowanie narzędzia.

Kan. 1001 – Duszpasterze i bliscy chorego powinni troszczyć się, by chorzy byli umacniani tym sakramentem w odpowiednim czasie.

Kan. 1002 – Wspólne sprawowanie namaszczenia chorych, dla wielu równocześnie chorych, którzy są odpowiednio przygotowani i wewnętrznie usposobieni, może być dokonywane według przepisów biskupa diecezjalnego.

Rozdział II.

SZAFARZ NAMASZCZENIA CHORYCH

Kan. 1003 –

§ 1. Namaszczenia chorych ważnie udziela każdy kapłan i tylko kapłan.

§ 2. Obowiązek i prawo udzielania namaszczenia chorych mają wszyscy kapłani, którym zlecono duszpasterstwo w stosunku do wiernych, powierzonych ich pasterskiej trosce. Z uzasadnionej przyczyny jakikolwiek inny kapłan może udzielić tego sakramentu za domniemaną przynajmniej zgodą kapłana, o którym wyżej.

§ 3. Każdy kapłan może nosić ze sobą olej poświęcony, ażeby w razie konieczności mógł udzielić sakramentu namaszczenia chorych.

Rozdział III.

OSOBY, KTÓRYM NALEŻY UDZIELAĆ NAMASZCZENIA CHORYCH

Kan. 1004 –

§ 1. Namaszczenia chorych można udzielić wiernemu, który po osiągnięciu używania rozumu, znajdzie się w niebezpieczeństwie śmierci na skutek choroby lub starości.

§ 2. Sakrament ten wolno powtórzyć; jeśli chory po wyzdrowieniu znowu ciężko zachoruje lub jeśli w czasie trwania tej samej choroby niebezpieczeństwo stanie się poważniejsze.

Kan. 1005 – W wątpliwości, czy chory osiągnął używanie rozumu, czy poważnie choruje albo czy rzeczywiście już umarł, należy udzielić tego sakramentu.

Kan. 1006 – Sakramentu należy udzielać chorym, którzy – będąc przytomni na umyśle – przynajmniej pośrednio o niego prosili.

Kan. 1007 – Nie wolno udzielać namaszczenia chorych tym, którzy uparcie trwają w jawnym grzechu ciężkim.

(oprac. admin.)