Nie jest tak, żeby katolik umiał odpowiedzieć sobie na wszystkie pytania religijne, które mu się nasuwają, i na wszystkie zarzuty przeciwko wierze, które do niego dochodzą. Nie da się jednak być wierzącym na serio, jeśli komuś nie zależy na ciągłym pogłębianiu swej wiedzy religijnej i jeśli ktoś w ogóle nie szuka odpowiedzi na przynajmniej najbardziej gorące pytania i zarzuty, które przed nim stają.
Już ćwierć wieku – dokładnie od roku 1973 – odpowiadam w miesięczniku „W drodze” [1] na nadchodzące od czytelników pytania, dotyczące wiary, Kościoła, Pisma Świętego, sensu życia, poszczególnych zagadnień etycznych itp. Opublikowane tam listy wydałem następnie w czterech książkach:
- Poszukiwania w wierze
- Szukającym drogi
- Pytania nieobojętne
- Nadzieja poddawana próbom ( tytuły są linkami )
Są równie książki, jeszcze niedostępne w Internecie:
- Praca nad wiarą
- Listy szóste
– to piąty i szósty zbiór odpowiedzi na pytania czytelników, które ukazywały się na łamach miesięcznika „W drodze” w rubryce „Szukającym drogi” od września 1999 roku do kwietnia 2004.
Sądzę, że nie da się obiektywnie ustalić stopnia ważności poszczególnych pytań. Pytanie, które komuś wyda się nieważne lub czysto akademickie, dla kogoś innego może mieć znaczenie kluczowe w odkrywaniu logiki wiary, a nierozwiązanie może stać się przeszkodą nie do pokonania w drodze do Boga. Odpowiadając od wielu lat na pytania, dotyczące wiary i moralności, nauczyłem się podejmować z całą powagą również te pytania, które na pierwszy rzut oka mogą wydać się błahe lub tylko luźno związane z wiarą.
Być może ta lub inna moja odpowiedź wyda się zupełnie niezadowalająca, a na pewno żaden z tych listów nie zawiera odpowiedzi wyczerpującej. Z drugiej jednak strony ufam, że w książce tej (jak i w trzech pozostałych) można znaleźć nie tylko próbę odpowiedzi na niektóre pytania, jakie każdy z nas rzeczywiście sobie stawia. Mam nadzieję, że przedstawia ona pewien styl myślenia religijnego, który pogłębia umiejętność radzenia sobie z rozmaitymi problemami religijnymi i moralnymi, jakie mogą się w naszym horyzoncie pojawić. Było bowiem moim zamiarem podejmować poszczególne pytania w sposób twórczy i samodzielny, a zarazem w jak największej łączności z naszymi ojcami w wierze. Jest to styl myślenia religijnego i moralnego typowo katolicki. Do czytelnika należy osąd, w jakim stopniu zamysł ten udało mi się zrealizować.
● o. Jacek Salij OP
Ojciec prof. dr hab. Jacek Salij, urodzony w 1942 roku w Budach na Wołyniu, jest teologiem, duszpasterzem oraz autorem wielu publikacji naukowych, popularyzatorskich i tłumaczeń. Przez kilka dziesięcioleci był związany z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Niemal przez całe swoje życie kapłańskie w Zakonie Dominikańskim jest związany z kościołem św. Jacka w Warszawie, gdzie swoim kaznodziejstwem i posługą duszpasterską służy już kilku pokoleniom mieszkańców stolicy. Jest członkiem polskiego PEN Clubu. W grudniu 2018 został wyróżniony przez Prezydenta RP Medalem Stulecia Odzyskania Niepodległości.
● Czytaj również: Nadzwyczaj skromny łobuz… ojciec Jacek Salij OP
Przede wszystkim jednak nie zapomnijmy o tym, że pogłębianie swojej wiedzy religijnej jest wprawdzie czymś bardzo ważnym, ale to tylko środek do celu. Celem wiary jest Jezus Chrystus. Być chrześcijaninem znaczy szukać bliskości z Chrystusem, który żyje, otwierać się na Jego światło i moc. Być chrześcijaninem-katolikiem znaczy szukać Chrystusa w Kościele, który, jak zakochana małżonka, wprowadza nas w głębię nauki swojego Oblubieńca i Mistrza, umożliwia nam dotarcie do Jego potężnej miłości, a nawet bezpośrednie uczestnictwo w Jego Najświętszej ofierze i karmienie się Jego Ciałem. Żyjący Chrystus jako towarzysz i Pan mojego codziennego życia jest ostateczną odpowiedzią na różne pytania religijne, jakie przed nami stają.
Dlatego nie bójmy się pytań, dotyczących naszej wiary. Różne religijne trudności, a nawet wątpliwości, zawierają bowiem w sobie obietnicę większego zbliżenia do Chrystusa.
o. Jacek Salij OP
*****
[1] „W drodze” jest ogólnopolskim czasopismem z tradycją od 1973 roku. Pomaga w pogłębianiu życia chrześcijańskiego. Konfrontuje wiarę z wyzwaniami dnia codziennego. Stara się być zawsze na czasie z problemami, jakie stawia przed nami współczesność, dlatego perspektywę religijną poszerza o tematykę psychologiczną, społeczną i kulturalną. Nie daje gotowych recept. Stawia pytania i wskazuje wartości, które mogą pomóc znaleźć właściwe rozwiązanie. Jest towarzyszem w drodze.
/ za: mateusz.pl /