Ojczyzna – to miłość i odpowiedzialność

Naród to wspólnota osób, a to znaczy, że ogromnie ważny jest tu człowiek jako osoba. Naród pomaga określić się człowiekowi, człowiek zaś określa swój naród.

Ojczyzna – to miłość i odpowiedzialność
A jeśli komu droga otwarta do nieba –
Tym, co służą ojczyźnie
Jan Kochanowski, Pieśń II,12

Co to jest patriotyzm?

Sercem każdy wewnętrznie czuje wagę i znaczeniową gęstość tego pojęcia i osobiste w tym zakresie doświadczenia. Gdy zajrzymy do słownika, dowiemy się, że patriotyzm to „miłość ojczyzny” (amor patriae), miłość własnego narodu i kraju połączona z gotowością do ofiar, z uznaniem praw innych nacji i szacunkiem dla nich.

Łacińskie słowo patria (od pater − ojciec) oznaczało pierwotnie dziedzictwo ojca, ojcowiznę, miejsce, wieś lub miasto ojczyste, bądź przenośnie: pokolenie, ród. W Polsce od XVI w. obok słowa patria pojawiło się słowo „ojczyzna”, którym określano cały kraj i kojarzono z nim naród, państwo i króla. Nieraz używano słowa ojczyzna z przymiotnikiem „miła”, „wdzięczna”, „łaskawa” i łączono z wyobrażeniem „matki”.

Ojczyzna to rodzinne gniazdo i duchowy dom. Z ojczyzną, z patriotyzmem i związanym z nim obywatelskim zaangażowaniem jest trochę tak jak z powietrzem. Ciągle nim oddychamy, aby żyć. Potrzebujemy zawartego w nim tlenu. Ale oddychając rzadko zastanawiamy się nad jego życiodajnym dobrodziejstwem.

Istotą patriotyzmu jest umiłowanie ojczyzny, czyli określonego terytorium w sensie geograficznym, ale przede wszystkim umiłowanie osób tworzących naród wraz z jego historią, instytucjami, kulturą, językiem i religią. Prawdziwy patriotyzm to rzeczywistość bardzo dynamiczna, bo nie chodzi o konwencjonalne i skostniałe normy i zachowania, lecz o uwzględnianie stale nowych uwarunkowań i sytuacji bytu ojczyzny, o głęboki szacunek dla tradycji narodowej i bogactwa kulturowego, o umiejętne z nich korzystanie i wzbogacanie własnym wkładem i osobistymi talentami, a także o przenoszenie narodowych wartości również poza granice ojczyzny. Jest oczywiste, że miłość ojczyny żąda od każdego człowieka starania o prawość moralną.

Szacunek dla przeszłości

Patriotyzm to szacunek dla polskiej pokoleniowej historii. Bez wrażliwości na dokonania poprzednich pokoleń traci się zakorzenienie w trwałym podłożu i zdaje się na podległość temu, co nowoczesne, a często pozbawione moralnych zasad. Kochając Polskę kocha się także tych, którzy ją od stuleci budowali i o jej niepodległość bohatersko walczyli. To zaś oznacza, że nie można tego czynić poza obszarem wiary chrześcijańskiej nieodłącznie związanej z „duchem i smakiem polskości”. A „polskość” to otwartość i gościnność, wielość i pluralizm, tolerancja, a nie ciasnota i zamknięcie! To jednak także zachowanie i rozwijanie tożsamości narodu przed rozpłynięciem się w strukturach ponadnarodowych i kosmopolitycznych.

Naród

Naród − niby oczywiste słowo, a jednak wielu współczesnych piszących – dziennikarzy, literatów, filozofów i teologów boi się z najrozmaitszych względów tej nazwy dotykać.

Dlaczego? Bo wokół tego pojęcia powstało tyle nieporozumień, niejasności, tyle w nim nieuchwytności, a z drugiej strony wiąże się z nim zła pamięć, przykre emocje, tragiczne wydarzenia ostatnich wojen, ból, walka i wylana krew.

Naród to wielka wspólnota ludzi, którą łączą róże spoiwa, a zwłaszcza idea wspólnego dobra, tradycja, historia, kultura, obyczaje, religia, specyficzna duchowość, styl gospodarowania i zarządzania, dążenia, potrzeby i cele odpowiadające potrzebie czasu. Naród to wspólnota osób, a to znaczy, że ogromnie ważny jest tu człowiek jako osoba. Naród pomaga określić się człowiekowi, człowiek zaś określa swój naród.

Wymiar teologiczny narodu

Według naszego świętego rodaka Jana Pawła II teologiczna wizja narodu wychodzi od Adama, który oznacza pra-pierwotną jednostkę i rodzinę ludzką (kontur ludzkich dziejów), obejmuje Naród Izraelski, a centrum ma w Drugim Adamie, jednoczącym całą rodzinę ludzką: „Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem ludzi i narodów. W Chrystusie następuje rekapitulacja narodów” (por. Ef 1,10).

Dla każdego narodu istotny jest też Dar Ducha. W wieczerniku Zielonoświątkowym pojawił się mistycznie każdy naród ze swoim językiem, historią, misją, nowym wymiarem życia – wśród nich także naród polski. Dodajmy, że taka teologia może być echem myśli Zygmunta Krasińskiego, iż od tego wydarzenia narody już nie giną, bo każdemu Bóg dał własne imię i własną duchową osobowość. Kościół jest zatem także Kościołem Narodów rozwijającym się ku pełni „Ludów i Narodów”.

Na „trudne polskie dziś”, na Jubileusz Niepodległej Ojczyzny rozdartej na połowę odrębnymi wizjami jej „osobowości” i przyszłości, żywiąc nadzieję na otrzeźwienie, pojednanie i zwycięstwo wizji i drogi, jaką wobec niej i świata ma Bóg, dedykuję słowa kard. Karola Wojtyły: „Nie odłączajmy ludzi od Człowieka, który stał się Ciałem ich historii. (…) Jeden z nas wielu przeszedł w poprzek wszystkich nurtów mijania i zmienił kierunek pola, w którym przemija każdy (…). Noc walki, jaką toczą w nas rozpacz z nadzieją: ta walka wciąż się nakłada na wszystkie walki dziejów i napełnia je wszystkie w głąb” (Poezje i dramaty, s. 86).

Każdy naród ma swój czas w ekonomii Bożej. Ojczyzna i naród są rzeczywistością daną i zadaną, czyli darem i zmaganiem!

ks. dr hab. Jerzy Grześkowiak / o autorze >>>

źródło: mm-gazeta.de