„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” – te pełne miłości słowa Jezusa skierowane do uczniów w Ewangelii Mateusza (11,28-29) ukazują Jego ciche i pokorne serce, w którym można dostrzec miłujące serce Boga. Stwierdzenie zawarte w 1 Liście św. Jana, że „Bóg jest miłością” (1 J 4,8.16), stanowi najlepszą charakterystykę Boga, objawiającego się na kartach Pisma Świętego. W Starym Testamencie Wszechmocny ukazany jest jako Miłosierny Pan, którego serce pała miłością do wybranego ludu Izraela i całej ludzkości. Na Synaju Stwórca objawia się Mojżeszowi jako pełen miłosierdzia, łaskawości, cierpliwości i wierności: „Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał: «JHWH, JHWH, Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia»” (Wj 34,6-7). Choć skutki grzechów sięgają aż do czwartego pokolenia, to jednak Boże miłosierdzie jest większe, gdyż trwa na wieki (Ps 117; 136) i ma wymiar uniwersalny, ponieważ dotyczy każdego człowieka: „Miłosierdzie człowieka – nad jego bliźnim, a miłosierdzie Pana – nad całą ludzkością” (Syr 18,13).
W wielu psalmach i tekstach prorockich została opisana osobowa więź, pomiędzy Bogiem a człowiekiem, oparta na zaufaniu, miłości i odpowiedzialności (Ps 4; 16; 63; 73,23-26; 139,1-16; Jr 17,7-10; 20,7-9; 31,29-30; Ez 18,2-4; 33,20). Choć człowiek odwraca się od Boga i często okazuje brak wierności, to jednak Pan nigdy nie odwraca się od człowieka i zawsze pozostaje mu wierny. Miłosierny Ojciec nie pozostawia człowieka w grzechu, lecz dostrzega jego nędzę i proponuje mu możliwość uwolnienia. Jeśli człowiek odpowie pozytywnie na Bożą propozycję, to dokonuje się pojednanie, uwolnienie i zbawienie, które jest darmowym darem Boga, wypływającym z Jego bezinteresownej miłości. Natchnieni autorzy podkreślają, że jedynie Pan może usunąć przepaść powstałą wskutek grzechu i odnowić więzy, które zostały przez człowieka zerwane. O takiej potędze miłości, która wyprowadza z grzechu, świadczą słowa psalmisty: „Błogosław, duszo moja, Pana, i całe moje wnętrze – święte imię Jego! Błogosław, duszo moja, Pana i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach! On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy wszystkie twe niemoce, On życie twoje wybawia od zguby, On wieńczy cię łaską i zmiłowaniem, On twoje dni nasyca dobrami, odnawia się twoja młodość jak orła” (Ps 103,1-5). Pełne nadziei i wiary w moc Bożego miłosierdzia są również słowa króla Dawida: „Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość! Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego” (Ps 51,3-4).
W Księdze Mądrości Bóg zostaje przedstawiony jako „Władca miłujący życie”, który z wielką troską pochyla się nad swoim stworzeniem: „Świat cały przy Tobie jak ziarnko na szali, kropla rosy porannej, co opadła na ziemię. Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. Miłujesz bowiem wszystkie byty, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego ukształtował. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało to, czego byś nie wezwał? Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Władco, miłujący życie!” (Mdr 11,22-26). Wieczna miłość Boga do człowieka objawia się w nieustannym obdarowywaniu człowieka życiem: „Albowiem w Tobie jest źródło życia i w Twej światłości oglądamy światłość” (Ps 36,10).
Na określenie Bożego miłosierdzia autorzy Starego Testamentu używają trzech hebrajskich terminów: „hesed”, „rahamim” i „hanan”. Słowo „hesed” wyraża Bożą miłość, dobroć, życzliwość, wierność, których szczególnym przejawem jest miłosierdzie. Treść tego terminu ściśle wiąże się z przymierzem, któremu Bóg pozostaje zawsze wierny. Miłosierny Pan przebacza grzechy i obdarza łaską, która trwa na wieki. Rzeczownik „rahamim” wywodzi się od rdzenia „rhm”, oznaczającego „łono matki”, w którym poczęte dziecko otoczone jest największą matczyną miłością i opieką. Słowo „hanan” oznacza łaskę, miłosierdzie, przychylność i współczucie.
Treść analizowanych terminów wskazuje, że miłosierna miłość Pana ma zarówno cechy miłości ojcowskiej, jak i miłości matczynej. Autorzy biblijni podkreślają, że Bóg nie jest jakąś abstrakcyjną ideą oddaloną od człowieka i ziemskiej rzeczywistości, lecz jest Ojcem, który z miłością przenika życie każdej osoby stworzonej na swój obraz i podobieństwo (Rdz 1,26-27). W Księdze Wyjścia Izrael jest nazywany przez Boga synem pierworodnym: „To mówi Pan: Synem moim pierworodnym jest Izrael” (Wj 4,22). Myśl tę kontynuuje prorok Izajasz, który stwierdza: „Jesteś przecież naszym Ojcem! Zaiste, nie poznaje nas Abraham, Izrael nas nie uznaje; Ty, Panie, jesteś naszym Ojcem, Odkupiciel nasz – to Twoje imię odwieczne” (Iz 63,16); „A jednak, Panie, Ty jesteś naszym Ojcem. My jesteśmy gliną, a Ty naszym Twórcą. Wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich” (Iz 64,7). Matczyny wymiar miłości Boga w obrazowy sposób opisuje prorok Izajasz: „Zabrzmijcie weselem, niebiosa! Raduj się, ziemio! Góry, wybuchnijcie radosnym okrzykiem! Albowiem Pan pocieszył swój lud, zlitował się nad jego biednymi. Mówił Syjon: «Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał». Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49,13-15); „Jak kogoś pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę; w Jerozolimie doznacie pociechy” (Iz 66,13). Bóg troszczy się o swój lud tak, jak rodzice troszczą się o swoje dzieci. Podobnie jak oni uczy chodzić swoje dzieci i przytula je do ojcowskiego policzka: „A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że przywracałem im zdrowie. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę – schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je” (Oz 11,3-4). Rodzicielska troska Boga w sposób obrazowy została przedstawiona w księdze Powtórzonego Prawa. Pan jest tu porównany do orła, który uczy latać swe pisklęta biorąc je na swoje skrzydła (Pwt 32,11).
Stary Testament przygotował ludzi na przyjście Mesjasza, który w pełni objawia miłosierne oblicze Ojca. Słowa o Bożym miłosierdziu i przebaczeniu spisane na kartach ksiąg Starego Testamentu znajdują w Jezusie ucieleśnienie i wypełnienie, o czym świadczy treść Nowego Testamentu. W osobie Jezusa Bóg dokonuje pełnego pojednania z grzeszną ludzkością. W samym imieniu „Jezus” (hebr. Jehoszua – Bóg jest zbawieniem) kryje się zbawcza moc Boga, który pragnie uwolnić człowieka od grzechu. Jedynie w Jezusie Chrystusie możliwe jest doświadczenie pocałunku Boga, który jest miłującym Zbawcą. Apostołowie Jezusa – Piotr i Jan głoszą tę prawdę przed radą żydowską: „Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek odzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka – którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych – że dzięki Niemu ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest «kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła». I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,9-12). W słowach i czynach Jezusa objawia się miłość Boga. Zbawiciel czyni miłosierdzie jednym z głównych tematów swojego nauczania, a głoszoną przez siebie naukę realizuje w miłości aż do końca – aż po krzyż: „Jezus wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13,1). Jezus wzywa swych uczniów do tego, by byli miłosierni na wzór Ojca: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6,36). W przypowieściach o nielitościwym dłużniku (Mt 18,23-35) i o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32) Mistrz z Nazaretu ilustruje dokładnie na czym polega miłosierdzie Boga. A głoszoną naukę w całości potwierdza swoim życiem. Wiele tekstów ewangelicznych ukazuje Jezusa jako tego, który wrażliwym sercem odpowiada na wołanie chorych, cierpiących i nieszczęśliwych. Na wezwanie „ulituj się”, „okaż miłosierdzie” (gr. eleeson), Jezus nie pozostaje obojętny, ale reaguje szybko i konkretnie odpowiada na prośbę: przywracając wzrok niewidomym (Mt 9,27-31; 20,30-34), uwalniając od złego ducha (Mt 15,1-28; 17,4-18), uzdrawiając chorych (Mt 4,23-24), wskrzeszając umarłych (Łk 7,11-15; J 11,38-44) i karmiąc głodnych (J 6,1-15). Jezus dokonuje takich czynów, jakie w Starym Testamencie przypisane były tylko Bogu. Autorzy Ewangelii podkreślają miłosierny charakter misji Mesjasza przez użycie greckiego czasownika „splanchnidzesthai” (wzruszyć się, zlitować). Działanie Jezusa często poprzedza głębokie wzruszenie sytuacją cierpiących i potrzebujących (Mt 9,36; 14,14-15; Mk 1,41; 8,2; Łk 7,13). Poprzez swoją postawę Jezus nie tylko objawia miłosiernego Ojca, który zawsze lituje się i wspiera proszących, ale sam staje się wzorem do naśladowania dla swoich uczniów. Mistrz z Nazaretu wzywa swych uczniów do praktykowania miłosierdzia na wzór miłosiernego Ojca (Łk 6,36) i uczy, choćby w przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, jak je realizować (Łk 10,30-37). Działanie miłosiernego Samarytanina charakteryzują trzy elementy: widzenie; głębokie wzruszenie; pomoc: „Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go” (Łk 10,33-34). Samarytanin najpierw dostrzegł człowieka, który został pobity przez zbójców na drodze z Jerozolimy do Jerycha. Nie przeszedł on koło niego obojętnie, jak to wcześniej uczynili kapłan i lewita, lecz zareagował z empatią. Podjął konkretne działanie i uratował życie konającemu człowiekowi.
Jezus poucza, że postawa miłosierdzia to nie tylko pomoc tym, którzy są w potrzebie. W Kazaniu na Górze Nauczyciel nazywa szczęśliwymi tych, którzy są miłosierni i zapewnia ich, że to oni dostąpią miłosierdzia (Mt 5,7). W tym kontekście miłosierdzie nabiera szerszego znaczenia i jawi się jako zaproszenie do naśladowania postępowania Boga wobec grzesznika – do przebaczenia, pojednania i pokoju. Dwukrotnie w Ewangelii św. Mateusza pojawiają się słowa: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” (Mt 9,13; 12,7), które są cytatem z księgi proroka Ozeasza (Oz 6,6). Wezwanie to ma skłonić wyznawców Jezusa do porzucenia postawy legalistycznej i wkroczenia na drogę miłosierdzia.
Być miłosiernym jak Ojciec to znaczy wraz z Jezusem dostrzegać potrzeby i cierpienia braci, głęboko wzruszać się ich trudną sytuacją i wspomagać ich konkretnymi czynami. Być miłosiernym jak Ojciec to znaczy także wkraczać na drogę nawrócenia, darować wszelkie urazy, przebaczyć winy i pojednać się z tymi, którzy wobec nas zawinili. By tego dokonać trzeba zamieszkać w Sercu Jezusa i nie lękając się ewangelicznego radykalizmu mocno wsłuchać się w słowa Jezusa: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,28-29).
ks. Mirosław Wróbel, KUL